|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 24.03.08, 11:05PM Temat postu: Śniadanie u Tiffany'ego |
|
|
Wspaniały film, z wspaniałą obsadą.
[img]http://www.popartuk.com/g/l/lgpp30403+audrey-hepburn-stars-in-breakfast-at-tiffanys-breakfast-at-tiffanys-poster.jpg[/img]
Ekranizacja opowiadania Trumana Capote. Holly Golightly jest postrzeloną dziewczyną, której życie upływa na nieustannej zabawie na koszt bogatych adoratorów. Pewnego dnia piętro niżej wprowadza się młody pisarz, który także jest utrzymankiem. Tę dwójkę zaczyna łączyć przyjaźń, która przerodzi się w głębsze uczucie. Oboje będą musieli zweryfikować swe dotychczasowe życie i zdecydować, czy są w stanie być razem.
Obsada:
Audrey Hepburn: Holly Golightly (Lulamae Barnes)
George Peppard : Paul Varjak
Buddy Ebsen: Doc Golightly
José Luis de Villalonga: José da Silva Pereira
Mickey Rooney: Pan Yunioshi
[filmweb.pl]
Ze swojej strony gorąco polecam. Nie wiem, czym mnie najbardziej urzekł; wspaniałą grą aktorską Audrey Hepburn, czy muzyką (nota bene piosenka, która stanowi motyw całego filmu jest także przez nią wykonywana), czy może po prostu urzekł mnie krótko mówiąc kot, który pod koniec stanowi bardzo ważną część zakończenia ;)
Jest to piękna historia o miłości, z pięknym zakończeniem, które mi głęboko utkwiło w pamięci. Oglądnęłam ten film dopiero niedawno, ale i tak wciąż do niego wracam.
Prócz tego jest to także bardzo dobra komedia, jest wiele gagów związanych chociażby z sąsiadem z góry bohaterki, panem Yunioshi, który wciąż wychyla się przez poręcz i wrzeszczy z zabawnym akcentem przekręcając nazwisko bohatrki ["Misis Gorajtli!" :mrgreen:].
Na koniec dodam jeszcze jedno, co może zachęcić przedstawicielki płci pieknej: wspaniały George Peppard w roli wspaniałego Paula/Freda ;)
Na koniec kilka zdjęć:
[img]http://image.guardian.co.uk/sys-images/Arts/Arts_/Pictures/2006/12/05/breakfast460.jpg[/img]
[img]http://www.independentcritics.com/images/breakfastattiffanysSPLASH.jpg[/img]
[img]http://graphics8.nytimes.com/images/2006/06/18/nyregion/18holl_190.jpg[/img]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 28.05.08, 7:25PM Temat postu: |
|
|
To mój naukochańszy film! Co za muzyka! Świetna! "Moon river, wider than a mile.." Och! Audrey Hepburn - niezastąpiona! Co za śliczna istota! Nie wiem czy kiedykolwiek na ziemii urodziła się piękniejsza kobieta od niej. I pomyśleć, że Capote chciał obasadzoć w roli Holly Marilyn Monroe (którą również kocham).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 28.05.08, 9:33PM Temat postu: |
|
|
Jednak uważam, że nie pasowałaby do tej roli, w którą tak genialnie wcieliła się Audrey.
Ach, w końcu ktoś, kto oglądał "Śniadanie.."! A ja już myślałam, że wszyscy zapomnieli o tym temacie (;
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 29.05.08, 8:22PM Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc, to ja sama chciałam założyć temat o tym filmie, ale znalazłam ten gdzieś na końcu listy ;)
Audrey każdą swoją rolę zagrała wspaniale :)
Która Ci się najbardziej podobała?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 30.05.08, 12:30PM Temat postu: |
|
|
Hm.. Oczywiście najbardziej ją kocham w Śniadaniu, ale uważam, że do roli w My Fair Lady musiała się bardziej przyłożyć. A na razie więcej filmów nie oglądałam, i szybko to nadrabiam - już 'prawie mam' Szaradę. I jestem w rozpaczy, bo miałam Rzymskie Wakacje, ale z jakimś.... Japońskim dubbingiem chyba (;
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 04.06.08, 4:52PM Temat postu: |
|
|
A więc ja radzę Ci obejrzeć "Sabrinę" z Bogartem i Holdnem (i oczywiście z Audrey ;)
-"Sabrino, nie sięgaj po księżyc.
-To nie ja sięgam po księżyc tato, to księżyc sięga po mnie!"
I jeszcze polecam "Zabawną buzię". Naprawdę, ten film wyprzedza swoją epokę.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 04.06.08, 4:54PM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|