|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 09.02.08, 3:48PM Temat postu: Jak rozpętałem II Wojnę Światową |
|
|
[img]http://img208.imageshack.us/img208/8968/44814945yz3.jpg[/img] [img]http://img208.imageshack.us/img208/5136/ddhr8.jpg[/img]
Czyli sławne: [b]Grzegorz Brzęczyszczykiewicz, Chrząszczyrzewoszyce powiat Łękołody.[/b]
Historia Franka Dolasa życiowego nieudacznika , który myśli że rozpętał II wojnę światową . Wszystko zaczyna się gdy Franek ( Marian Kociniak ) , na granicy polsko - niemieckiej , w celu zatrzymania niemieckiego oficera strzela w powietrze . Pech chciał że jego wystrzał zgiegł się z rozpoczęciem inwazji Niemiec na Polskę . W dalszej części filmu śledzimy przygody niefortunnego żołnierza , jego próby ucieczki z obozu jenieckiego , perypetie w Austri, Jugosławii i wielu innych państwach. Pobyt w Legii Cudzoziemskiej ( oczywiście przypadkowy ) i rewelacyjne zdobywanie jedzenia dla legionistów ( gra w trzy karty ) . Wszystkie te przygody i wiele inneych składają się na rewelacyjną komedię , którą gorąco polecam. Bardzo dobra na nudne dni.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 11.02.08, 5:59PM Temat postu: |
|
|
Oglądałam i to nie raz :) Komedia rzeczywiście świetna, można się uśmiać do łez, szczególnie jeśli ktoś ogląda pierwszy raz :)
A scena z Brzęczyszczykiewiczem jest chyba najlepsza ;), w zasadzie jak cała "Ucieczka".
Dodam, że film składa się z trzech części: "Ucieczka", "Za bronią" i "Wśród swoich"
" Część I:
UCIECZKA Jest godzina 4.40, 1 września 1939r. Za chwilę ma się rozpocząć inwazja niemiecka na Polskę. Szeregowy Franek Dolas zamiast wysiąść z pociągu przed granicą niemiecką razem ze swym oddziałem, zaspał i obudził się już po drugiej stronie. Gwałtownie obudzony, na widok niemieckiego żołnierza oddaje jeden jedyny strzał. I w tym momencie rozpętuje się piekło...Od tej chwili Dolas, święcie przekonany, iż to on właśnie wywołał II Wojnę Światową, będzie podejmował rozpaczliwe próby powrotu do kraju do szeregów polskiego wojska. Ucieka z obozu jenieckiego, następnie trafia do Tyrolu, a potem do Jugosławii, cały czas ścigany wyrokiem gestapo. W końcu trafia na płynący w kierunku Cypru statek kapitana Dino...
Część II:
ZA BRONIĄ Statek, na którym ukrywa się Franek Dolas, zostaje storpedowany przez łódź podwodną. Wyratowany przez Francuzów jako przymusowy ochotnik, trafia do Legii Cudzoziemskiej. W forcie na pograniczu Syrii pełni zaszczytną funkcję... kucharza. Żywność zdobywa ogrywając Arabów w karty. Ścigając zbiegłych aresztantów Legii Dolas dociera do żołnierzy brytyjskich, którzy traktują go jako jeńca. Obozowisko Brytyjczyków atakują Włoski. Franek dostaje się do ich obozu, gdzie, wzięty za angielskiego szpiega, wywołuje wielkie zamieszanie. W końcu przebrany w kitel sanitariusza transportuje rannych i wraz z nimi w sanitarce wyrusza w kolejna podróż...
Część III:
WŚRÓD SWOICH W przebraniu sanitariusza Franek wnosi na statek rannych i razem z nimi płynie do Włoch. Niemcy chwytają go, biorąc go za dezertera z armii niemieckiej i karnie odsyłają na front wschodni. Dolas wyskakuje na spadochronie z niemieckiego samolotu wprost na polską ziemię, gdzie wraz z przygodnie napotkaną łączniczką Teresą szuka oddziału partyzantów. Pechowy szeregowiec, kilkakrotnie osadzony w obozach, posądzony o dezercję, szpiegostwo, wreszcie wśród swoich ma okazję zapracować na opinię bohatera..."
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 12.07.08, 11:17AM Temat postu: |
|
|
A ja dodam tekst piosenki.
TO NIC,ŻE DŁUGI JUŻ MARSZ,
SŁOŃCE OSUSZY TWARZ,
IDZIESZ I LICZYSZ NABOJE - OSTATNIE TRZY,
I NIE CHYBISZ JUŻ - TO WIESZ.
RÓŻA CZERWONO,BIAŁO KWITNIE BEZ,
NIKT Z NAS NIE PĘKA,CHOCIAŻ KRUCHO JEST,
WZGÓRZA PRZEJDZIEMY,WODĄ POPIJEMY,
KUCHNIE POLOWE DIABLI WIEDZĄ GDZIE.
KTO BY SIĘ MARTWIŁ,ŻE NA DRODZE
KURZ I ŚNIEG I DESZCZ - TO ZNAMY JUŻ.
WZGÓRZA PRZEJDZIEMY,WODĄ POPIJEMY,
WODA PO WALCE MA JAK WINO SMAK.
RÓŻA CZERWONO,BIAŁO KWITNIE BEZ,
DOJDZIESZ BRACIE,CHOĆ KRUCHO JEST.
STARY KARABIN,TWÓJ BRAT,
JESZCZE ZADZIWI ŚWIAT,
BĘDĄ ZNÓW PIĘKNE DZIEWCZYNY ZA WOJSKIEM SZŁY,
A ŻE W OCZY DESZCZ TO NIC.
RÓŻA CZERWONO,BIAŁO KWITNIE BEZ,
NIKT Z NAS NIE PĘKA,CHOCIAŻ KRUCHO JEST,
WZGÓRZA PRZEJDZIEMY,WODĄ POPIJEMY,
KUCHNIE POLOWE DIABLI WIEDZĄ GDZIE.
KTO BY SIĘ MARTWIŁ,ŻE NA DRODZE
KURZ I ŚNIEG I DESZCZ - TO ZNAMY JUŻ.
WZGÓRZA PRZEJDZIEMY,WODĄ POPIJEMY,
WODA PO WALCE MA JAK WINO SMAK.
RÓŻA CZERWONO,BIAŁO KWITNIE BEZ,
DOJDZIESZ BRACIE,CHOĆ KRUCHO JEST.
RÓŻA CZERWONO,BIAŁO KWITNIE BEZ,
CHOĆ BYŁO KRUCHO,TERAZ DOBRZE JEST,
WZGÓRZA PRZESZLIŚMY,CAŁO WRÓCILIŚMY,
KUCHNIE POLOWE ODNALAZŁY SIĘ.
JESZCZE NA TWARZACH MAMY Z DROGI KURZ.
A tak na marginesie to świetny film. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz. Chrząszczyrzewoszyce, powiat Łękołody :)
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia 19.09.08, 10:24PM, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|