Mała księżniczka

Gość · Wysłany: 11.11.07, 11:04PM Temat postu: Mała księżniczka

[b]Mała księżniczka[/b] 1939

[img]http://merlin.pl/images_product/15/DVDEPL0010.jpg[/img]

Reżyseria : Walter Lang

Obsada:
Shirley Temple :Sara Crewe
Richard Greene :Geoffrey Hamilton
Sybil Jason :Becky, służąca w Minchin Seminary
Ian Hunter :Kapitan Reginald Crewe
Anita Louise :Rose Hamilton
Marcia Mae Jones :Lavinia
Arthur Treacher :Hubert 'Bertie' Minchin
Miles Mander :Lord Wickham

[b]"Ekranizacja powieści Frances Hodgson Burnett. Kilkuletnia Sara Crewe zostaje oddana przez ojca do szkoły z internatem. Gdy ojciec umiera i okazuje się, że był bankrutem." Od tego momentu dziewczynka musi poznać smak nie tylko sieroctwa ale także służby domowej. Mimo wszystkich przykrości jakie zaznała, nie traci radości życia. Jej losy jednak szczęśliwie się odmienią.[/b]

[b]Mała księżniczka[/b] 1995

[img]http://merlin.pl/images_product/15/7321909191006.jpg[/img]

Reżyseria : Alfonso Cuarón
Scenariusz : Richard LaGravenese

Obsada:

Liam Cunningham :Kapitan Crewe / Książe Rama
Rusty Schwimmer :Amelia Mincin
Liesel Matthews :Sara
Heather DeLoach :Ermengarde
Vanessa Lee Chester :Becky
Eleanor Bron :panna Mincin
Arthur Malet :Charles Randolph
Errol Sitahal :Ram Dass
Darcie Bradford :Jesse
Taylor Fry :Lavinia
Rachael Bella :Betsy
Kelsey Mulrooney :Lottie
Alexander Rea-Baum :Gertrude
Camilla Belle :Jane
Lauren Blumenfeld :Rosemary

Dzisiaj po raz pierwszy oglądałam ekranizację z 1995 roku i bardzo mi się spodobał ten filmik. Jego poprzednia "wersja" jest równie dobra, ale bardziej do gustu przypadła mi jednak ta wyreżyserowana przez Alfonsa Cuarón. Gorąco polecam oba filmy!!! :)

Gość · Wysłany: 12.11.07, 3:10PM Temat postu:

Widziałam tylko ten z 1939 i nie wiele z niego pamiętam... jedynie to, że był bardzo fajny! Jedyna scena, która utknęła mi w pamięci, to ta jak ojeciec Sary odzyskuje pamięć i ją poznaje...

Gość · Wysłany: 16.11.07, 5:34PM Temat postu:

Ja zaś widziałam film z 1995 roku.. I to nie jeden raz... ;)
Śliczny film.Wybrali bardzo dobrą aktorkę do roli Sary... ;)
Polecam!!

Gość · Wysłany: 20.05.08, 8:10AM Temat postu: Mała księżniczka

Mała księżniczka -film z Shirley Temple to piękny wzruszający film dla całej rodziny .Z głębokim przesłaniem ,by nigdy nie tracic wiary i że marzenia nasze się spełniają .Mała Shirley Temple zagrała rewelacyjnie .Moment w którym Sara odnajduje ojca ,jest wzruszający i chwyta serce .Nie jestem już dzieckiem ,ale Mała księżniczka nadal mnie wzrusza i porusza .Najbardziej jednak wole książke Frances Hodgoson Burnett .

Gość · Wysłany: 20.05.08, 12:00PM Temat postu:

Zastanawiam się, czy widziałam ten film z 1995. Oglądałam dwie ekranizację [i]Małej księżniczki[/i], ale jakoś nie rozpoznaję buźki Sary z tego drugiego zdjęcia. Pamiętam ekranizację z ciemnowłosą Sarą. Czy to był film dwuczęściowy, czy jego akcja toczyła się głównie zimą i czy to była wierna ekranizacja? I czy była tam scena, w której Sara rzuca na ziemię Emilkę i krzyczy, że to tylko głupia lalka?

Gość · Wysłany: 21.05.08, 5:34AM Temat postu:

Nie jestem pewna ,ale ta wersja o której piszesz ,to była wersja telewizyjna i rzeczywiście była bardzo wierna książce .Film z 1995 roku nie był do końą zgodny z książką .Co mi utkwiło z niego pamięci ,to że akcje przeniesiono do Ameryki a Becky była ciemnoskóra .Jest jednak wiele rzeczy z książki -potulna Amelia ,rozkapryszona Lotka ,nieznośna Lawinia i jet też ten szczur Sary .Co do sceny z lalką ,chyba też była ,ale nie pamietam dokładnie .

Gość · Wysłany: 21.05.08, 9:41AM Temat postu:

A, to chyba rzeczywiście była wersja telewizyjna. Nie pamiętam czarnoskórej Becky :) W sumie ciekawy pomysł, jeszcze mocniejsze podkreślenie przesłania płynącego z całej tej historii. Choć z drugiej strony - może to zbyt proste, może reżyser poszedł na łatwiznę? Sama nie wiem.

Gość · Wysłany: 22.05.08, 7:44PM Temat postu:

Mi to się niezbyt spodobało .Ale czy Becky była by czarna ,czy biała i tak była niewolnicą bo dla pani Minchim powyczaczki nie były małymi dziewczynkami tylko robotami ,które muszą wykonywac swą pracę .

Gość · Wysłany: 27.06.08, 12:53PM Temat postu:

No tak,tak było. Ale chodzi mi o coś innego. Przesłanie książki i filmu jest mniej więcej takie, że nie ma znaczenia, gdzie się urodziliśmy i ile mamy pieniędzy, bo tak naprawdę jesteśmy tacy sami i tylko przypadek sprawił, że nasze życie wygląda inaczej.

Więc w przypadku gdy jedna z dziewczynek jest ciemnoskóra, historia ta zaczyna mieć także antyrasistowski wydźwięk.

Gość

Może masz racje Martynko .Tylko kiedy oglodałam ten film ,wydawało mi się to takie dziwne .Martynko zastanawiałaś się kiedyś jak wyglądała by kontynuacja "Małej księżniczki ".Może masz jakieś ciekawe przemyślenia na ten temat .Napisałam na tym forum takie opowiadanie "Księżniczka Sara " nie wiem czy czytałaś .Jeśli nie to przeczytaj i napisz co myślisz .Nie obraże się jak napiszesz ,że kiepskie i zbyt sentymentalne ,bo przecież nie mam takiego talentu i wyobraźni jak F.Hogson Burnett czy Lucy Montogomery .Wierze jednak ,że mam troche wyobraźni i talentu i nie jestem grafomamką (tak się chyba mówi na pisarzy którzy piszą kiczowate książki .)Może napiszesz ,że kontynuacja jest bez sensu .Też tak myśle ,że wiekszośc kontynuacji to mierna podróbka orginału i nigdy orginałowi nie dorówna .Ale jednak ciągle powstają kontynuację różnych książek i filmów -a choc napisano kontynuacje Tajemniczego Ogrodu nikt chyba nie napisał kontynuacji Małej księżniczki .
Pozdrawiam .Iwona