|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 05.09.07, 10:37AM Temat postu: |
|
|
[quote="Szymon"]
[quote="Walter Blythe"]Szymon, mam nadzieję, że w codziennym życiu nie musisz wybierać miedzy chłopcami? Oczywiście to był żart, a nie złośliwa uwaga...
Nie wiem w ogóle po co pytania, kto był ideałem... ideałem Ani byłby Walter, gdyby nie był jej synem ;D[/quote]
Zapamiętaj sobie, że ja raczej nie przepadam za takimi żartami i się za nie baaardzo złośliwie odgryzam. Oj nie będziesz miał teraz łatwego życia na forum. "Nimi" określało słowo ideały noobku [/quote]
[color=green]W zasadzie mogłabym takie sprawy załatwić przez PW, ale.. od następnego razu :P.
1. Walter, takie "mam nadzieję" jest bardzo niekulturalne... raz, że to prywatna sprawa, dwa, że każda orientacja jest dobra :twisted:. Plus, żartować w ten sposób z administracji... nie radzę.
"Po co pytania" - cóż, jeśli nie widzisz sensu w dyskusji, to się do niej nie włączaj, zwłaszcza, że już wyraziłeś swoją opinię.
2. Szymon, "noobku"? Lol, nie spodziewałam się tego po Tobie. Rzeczywiście Twoja wypowiedź[b] była [/b]niejasna w tym względzie.
3. Rillo-ma-Rillo, Twój post jest za krótki ;). To typowy 'nabity' post, niestety.
Moderator Wredny[/color]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 05.09.07, 5:58PM Temat postu: |
|
|
Dobrze, pozwólcie, że po raz ostatni wypowiem się w tym temacie: Uważam, iż dobry partner nie jest zły, więc jakby Lucy nie napisała, tak by nam się podobało...
P.S: Shee jestem w szoku :o
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Szymon
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: 05.09.07, 6:46PM Temat postu: |
|
|
Walter już masz nieciekawie na tym forum, nie radziłbym wdawać się w dyskusje z Adminami.
Shee... nie każda ;).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 08.09.07, 1:38PM Temat postu: |
|
|
Oj, jakaś taka wrogość na tym forum się pokazała. Zupełnie niepotrzebnie. Forum jest po to, żeby każdy mógł wygłosić swoje zdanie, a nie po to, by się wykłocać kto ma rację. Przecież każdy inaczej myśli!
A poza tym skoro lubimy Anię, wszyscy jesteśmy z rodu, który zna Józefa :) Więc jakoś tak powstrzymajmy się od złośliwości.
Czuwajcie Aniowi przyjaciele! hej! :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.11.07, 8:02PM Temat postu: |
|
|
powiem szczerze,że fragment gdy Ania poznaje Gardnera bardzo lubię czytać. Uważam że jest to romantyczne, ten deszcz itp:) ale naprawdę Robrrt wydawał się zbyt nudnym;) i nie miał poczucia humoru w przeciwieństwie do Gila:) poczucie humoru cenię bardzo:D i wyobraźcie sobie takie sytuacje, gdyby Gardner i Ania zostali naprawdę małżeństwem, jakby Robert zachował się wobec różnych incydentów i śmiesznych wpadek Ani? Ciekawe jakby je przyjmował;) a przecież z Gilbertem nieraz z wszystkiego się zaśmiewali do łez;)I dlatego nie było nudno;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 14.11.07, 8:43PM Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem, Ania szybko znudziłaby się Roy'em ;) Owszem, może i reprezentował jej wyśniony ideał mężczyzny, jednak czegoś mu brakowało, jak słusznie sama to zauważyła :) Trudno bowiem wymagać od melancholijnego rycerza, by potrafił dostrzegać zabawniejszą stronę życia ;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 22.04.08, 12:59PM Temat postu: |
|
|
Długo nad tym myślałam i doszłam do nawet ciekawych wniosków.
1. Gdyby Ania była taka jak zawsze (czyli taka jaką ją znamy) i jednak przyjęłaby zaręczyny Roy'a to żałowała by tego przez całe życie. Roy nie potrafiłby jej zrozumieć. Stali by się nieszczęśliwym małżeństwem.
2. Gdyby Ania była inna, tzn. mniej[i] aniowa[/i] (a masło jest maślane) to może stanowiłaby dobrą parę z Roy'em.
Jednak Ania jest Anią i gdyby stało się to co napisałam wyżej czulibyśmy się tak jak niektórzy (w tym ja) przy czytaniu "Emilki...". To znaczy bylibyśmy niezadowoleni, czulibyśmy podświadomie, że Ania powinna być z Gilbertem (tak jak niektórzy czują, że Emilka byłaby szczęśliwsza z Deanem)
[quote]Bywa, że marzenia o rycerzu na białym koniu przekreśla romans ze stajennym.[/quote]
Ani ideałem był Roy, ale to biedny, cierpliwy stajenny był Ani przeznaczony- Gilbert.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 23.04.08, 12:28PM Temat postu: |
|
|
Jejku... Ania i Roy. To da się wyobrazić, bo mam bujną wyobraźnię. Wydaje mi się jednak, że nie byłoby to udane małżeństwo. Ania nie byłaby z nim szczęśliwa. Roy jest taki nie podobny do Ani. To bardzo dobrze. że została z Gilbertem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: 24.04.08, 6:53AM Temat postu: |
|
|
Z drugiej strony, ponoć przeciwieństwa się przyciągają, Priscillo :D Ale rzeczywiście, ich małżeństwo mogłoby być nieco... nudne i pozbawione jakiś większych porywów :D
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|